boozy
SZEF WSZYSTKICH SZEFÓW
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 1138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: OSW
|
Wysłany: Śro 12:38, 11 Cze 2008 Temat postu: ROW Rybnik - KM Ostrów (8 czerwca 2008) |
|
|
Do Rybnika wyruszamy osobówką, żeby zdążyć na mecz Polaków z Niemcami. Oprócz naszej piątki jedzie też niepełny autokar, a na trasie mijamy sporo busów i aut na ostrowskich blachach. Na sektorze meldujemy się na kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem zawodów, wieszamy trzy fany: KM OSTRÓW, CZARNE DIABŁY i KMIF. Ogólnie w klatce jest ok 150 osób. Niestety w miarę dobra liczba jak na termin meczu totalnie nie przełożyła się na jakość. Mnóstwo ledwo trzymających się na nogach żuli z trąbkami, ogromna liczba ludzi starych, kompletnie nieprzydatnych kibicowsko. Trudno się więc dziwić, że doping z naszej strony jak z dupy wzięty. Przez cały mecz próbujemy coś śpiewać, ale poza queenem i okrzykami nie wymagającymi od pikników zbytniego wysiłku marnie nam to wychodzi. W dodatku po raz trzeci z rzędu na samym początku meczu psuje się megafon. Taką puentą tego wyjazdu niech będzie pewien obraz, który do dziś mam w pamięci jeśli chodzi o niedzielny mecz. Jakoś na samym początku (przed lub zaraz po prezentacji) jedziemy hej hej KMO, na moment patrzę co się dzieje na torze, po dosłownie 10 sekundach odwracam się by zapodać coś następnego, patrzę i oczom nie wierzę - 4/5 sektora już zdążyło usiąść Wprawdzie później większość mimo wszystko stała, ale odsetek ludzi siedzących przez cały mecz był druzgocący. To samo tyczy sie osób, które nie podejmowały żadnej aktywności jeśli chodzi o doping Ja nie pojmuję jak można jechać na wyjazd żeby posiedzieć na dupie i wypełnić program. Przecież to szkoda kasy i czasu! Apeluję do takich osób, żeby na prawdę zostawały w domach. Co do gospodarzy to niestety bez zmian w porównaniu z zeszłym rokiem.
|
|