KM Ostrów - Start Gniezno (09.04.2007)

boozy

Przed tym meczem planowany był wspólny doping KMIF i Stowarzyszenia Czarne Diabły. Specjalnie w tym celu udaliśmy się na ich miejscówkę na łuku. Jak się jednak okazało - niepotrzebnie, Stowarzyszenie nie było skłonne do dopingu. Ale po kolei. Zbieramy się o 13 tam gdzie zwykle, rozwieszamy plakaty o wyjeździe do Rybnika, a przed 14 udajemy się pod sektor gości przywitać Gnieźniaków. Były wspólne przyśpiewki i generalnie sympatycznie, nic nie wskazywało na to , do czego doszło w trakcie zawodów. Na łuku meldujemy się w ok.25 osób, Stowarzyszenia nie wiem ile było, bo cały mecz przesiedzieli na dupach. Na początku meczu jeszcze dopingujemy, ale gdy widzimy, że CD tego nie robi, postanawiamy przerwać doping. Jeśli chodzi o oprawę - to Stowarzyszenie wykazało się totalną amatorszczyzną i brakiem sprawnej organizacjji. Zaprezentowane zostało 20 pasów w barwach, które kilka osób rozkładało na kilka minut przed rozpoczęciem meczu, nie wspominając już o fanie, która zawisła po rozpoczęciu prezentacji. Gdyby nie KMIF, pasów na dole nie miałby kto trzymać. Niektórzy z nas trzymali po dwa pasy, bo nikomu z CD nie chciało się ruszyć dupy przy oprawie. Na płocie wiszą fany Ultras Start oraz Czarne Diabły a między nimi transparent 10 LAT RAZEM. Tak jak podejrzewałem, z wieszaniem fan czy okolicznościowych transparentów na łuku jest straszna lipa, bo na bandzie dmuchanej się tego nie da wywiesić, a na płocie za bandą są one zupełnie nie widoczne. Co do ekscesów do jakich doszło na trybunach nie będę w relacji nic pisał - wszystko zawarte jest w oficjalnym stanowisku KMIF&SGIF. Startu ok. 700, zajmują 2 sektory, mają ze sobą kilka flag, rozwijają sektorówkę, odpalają coś pod koniec i prowadzą dobry doping przez cały mecz. Na koniec napiszę jedno - nigdy więcej jakiejkolwiek formy współpracy z ludźmi o marnej reputacji (znajomo to brzmi ).

Widzów - ok. 8 tyś
Młynu brak
Gości - ok. 700